poniedziałek, 29 maja 2017

Od Sagema CD Mizu

Dostrzegając jak wilczyca wchodzi na taflę wody, kazałem gwiazdą wrócić na swoje miejsce. Pod przykryciem nocy wpatrywałem się w jej rozmaite ruchy. Każdy, choćby najmniejszy ruch wykonywała z dużą uwagą w sposób wręcz majestatyczny. Wodna tafla, która ją otaczała wydawała się być całkowicie poddana wilczycy. Porozumiewały się bez żadnym gestów. Na końcu przy grzbiecie wadery pojawiła się para wodnych skrzydeł... 
Gdy tylko na chwilę przymknąłem oczy, w jednej chwili Mizu pojawiła się obok mnie. Jakim cudem wyczułą moją obecność? - przemknęło mi przez myśl.
- Jak długo tu jesteś? - warknęła mordując mnie wzrokiem.
- Od... - spojrzałem na księżyc. - Kilkunastu minut? - uśmiechnąłem się delikatnie, widząc jak gwiazdy zaczynają wirować na niebie.
Wilczyca wyraźnie rozzłoszczona, wyglądała jakby miała mi zaraz wskoczyć do gardła. Mimo to, wciąż na mym pyszczku pozostał pogodny wyraz twarzy.
- Nie stresuj się! Mało widziałem, bo byłem skupiony na obserwacji nieba - przeniosłem wzrok z powrotem na gwiazdy, które błyszczały na nocnym niebie. - Spójrz... - wyszeptałem wykonując jeden, mały gest łapą.
W jednym momencie gwiazdy zaczęły tworzyć rozmaite obrazy na niebie. Układały się w taki sposób, jaki tylko moja dusza zapragnęła. Z początku złączyły się, tworząc coś podobnego do księżyca. Skupione w jednym miejscu, stworzyły ogromną, białą plamę na niebie. Położyłem się na grzbiecie, wciąż jedną z łap nakreślając w powietrzu kolejne wzory. Mogłem tak robić godzinami, a szczególnie w towarzystwie tej wilczycy. W jakiś sposób nasycała ona moją moc swoją obecnością... 
<Mizu? :3>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz