- I co Mizu? Zadowolona?!
- Patrzcie, zaraz się poryczy!
- I gdzie twój braciszek, co? Sama nic nie zrobisz.
Czułam jak cienie mnie otaczają. Zmuszały mnie, bym uwolniła demona ciemności. Szłam wciąż przed siebie, słysząc szepty. Nie mogłam nic, ale to nic zrobić. Byłam... Sama...
Od zawsze byłam. Tarkin zginął. A ja nie mam nikogo. Otacza mnie śmierć. Jak te cienie, co chodząc obok mnie.
- Zostawiłaś go...
- Boisz się.
- Słaba jesteś.
- Nic nie umiesz zrobić dobrze.
Czułam jak zaczynają mnie ciąć po ciele. Ścisnęłam oczy, idąc dalej przed siebie. Nigdzie nie było wody. Widziałam przed sobą czarne smugi, widok był nie wyraźny. Wiedziałam, że cienie zasłaniają mi widok. Ich szepty kierowały się w prost do moich uszu. Zaczęłam się kiwac na boki. Byłam co raz słabsza...
Moment... Ja od zawsze byłam słaba.
Upadłam na ziemie z cichym piskiem. Czułam jak biegają wokół mnie co raz szybciej.
Jestem słaba...
Naiwna...
Bez serca...
...Martwa.
Cienie zaczęły na mnie syczeć. Czekałam tylko na egzekucje.
- Mizu? - usłyszałam czyiś głos. Moje futro robiło się szare. Poddałam się...
- Bez duszy... - szepnęłam, otwierając oczy. Wpatrywały się we mnie czerwone ślepia. Po chwili otworzył pysk, odsłaniając kły. Wtedy zaślepiło mnie światło. Demony uciekły, a mi rozmazywało się przed oczami.
- Mizu! MIZU! Nie można Cię zostawić na chwilę?! - podniósł - Mizu, mów coś!
- Sagem... - gdy przybliżył do mnie pysk, mogłam ujrzeć jego wyrazy. - Dziękuję...
- Mizu nie masz prawa mi tu od-- - w tym momencie straciłam przytomność. Leżałam w czarnej pustce, słysząc tylko jedno zdanie... Największy sekret, którego nigdy nie wyjawię. Tajemnica, którą muszę zabrać do grobu.
Te amo, pero nadie puede saber acerca de este
******
Obudziłam się na skrzydle szpitalnym. Miałam nastawioną łapę i opatrzone rany. Skręciłam głową.
- Zawsze takie rzeczy odstawiasz? - Sagem podszedł do mnie - nigdy więcej tego nie rób, wariatko.
- Zawsze takie rzeczy odstawiasz? - Sagem podszedł do mnie - nigdy więcej tego nie rób, wariatko.
- To moje drugie imię - lekko przymknęłam oczy. Ten spojrzał mi w oczy.
- Mówiłaś coś przez sen... Te amo... coś tam. Ciężko było mi zrozumieć, bo mamrotałaś. - spojrzałam na niego i wzięłam głęboki wdech.
- Najwyraźniej nie istotne... - skuliłam ogon przy łapie.
- Lekarze mówili, że miałaś szczęście, że dało się tą łapę odratować.
- Lekarze mówili, że miałaś szczęście, że dało się tą łapę odratować.
- Sagem, mówiłam coś jeszcze przez sen??
<Sagem? Dam ci podpowiedź. To jest napisane po języku, w którym odbywała się główna akcja w filmie "Assasin's Creed", kiedy on wchodzi do tego swojego przodka, powodzenia! :)>