Nie odpowiedziałam, tylko szarpnęłam kilka razy struny. Basior nie wyglądał na niebezpiecznego, choć to jeszcze nic nie znaczyło. Mimo wszystko uznałam, że mogę mu coś zagrać - wyglądał szczerze, prosząc mnie o to. Przymknęłam powieki, zastanawiając się, jakie znam piosenki, melodie i utwory. Po dłuższej chwili otworzyłam oczy. Buster właśnie otwierał pysk, by coś powiedzieć. Uciszyłam go machnięciem łapy i zaczęłam grać Nothing Else Matters Metalliki - jedną z moich ulubionych piosenek. Co jakiś czas rzucałam ukradkowe spojrzenia na towarzysza. Wilk uważnie mi się przyglądał, śledził ruchy moich łap. Nie udawał zainteresowania. Gdy skończyłam, siedział przez chwilę w milczeniu.
- Masz talent - stwierdził w końcu.
- Dzięki - mruknęłam w odpowiedzi. Odgarnęłam z oczu grzywkę, wstałam i przewiesiłam wygodnie gitarę przez grzbiet. Spojrzałam przelotnie na Bustera. Przyznaję, że wydał mi się ciekawą postacią i chciałam go lepiej poznać. Najpierw wolałam jednak upewnić się, że nie ma złych zamiarów. Ostatnio kręciło się tu zbyt wiele wrogów i innych podejrzanych typów. Musiałam zaaranżować wywrotkę i skorzystać z odziedziczonego po babci daru.
- Idę do Alfy, poprosić ją o udostępnienie mi kronik. Chcesz pójść ze mną?
<Buster?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz