Usiadłam w jaskini. Musiałam wszystko przemyśleć... Podeszłam do mojej gablotki, patrząc na zdjęcia, które przetrwały tamta wojnę... Podeszłam do jednego ze zdjęć, kiedy ja i Tarkin mieliśmy ostatnią, szczerą rozmowę...
*****
Siedziałam na jego grzbiecie, rysując coś pazurem po ziemi... Tarkin coś czytał, w sumie jak zawsze.
- Hej, Mizu. - zaczął.
- Hm?
- Jak... No...
- Co?
- Myślisz, że będzie tak zawsze?
- Ale... o czym ty mówisz?
- No wiesz... Lubię spędzać z tobą czas. Gramy, robimy głupie odpały, zawsze podróżujemy. Ale... Co jeśli to stracimy na zawsze? I już tego nie zrobimy nigdy?
- Co?
- No wiesz w końcu będziesz mieć rodzinę, jak ja. No wiesz... oddzielimy się. Praca, małżeństwo, dzieci, takie typowe rzeczy.
- No tak, takie rzeczy, więc w czym problem? - Gdy zapytałam, ten zamknął książkę.
- Po prostu... kiedy ten czas nadejdzie... Możemy już nie być tak blisko. Lubie to życie i nie wiem czy bym ch- - przerwałam mu, kładąc łapę na pysku.
- Shh... Za dużo o tym myślisz, Tarkin. Pomyśl o tym. Mamy dużo przyjaciół i spędzamy z nimi czas. I... my się kiedyś zakochamy i będziemy z wilkami, w których się zakochaliśmy, no wiesz. Relacje przyjacielskie będą już zwykłą normą... Ale mimo to, wciąż będziemy sobie tak bliscy! Oczywiście, że będziemy razem, Triss, jesteśmy bliźniakami! I to nie zwykłymi! Jesteśmy Tarkin i Mizu! Bliźniacy ognia i wody! - popatrzyłam na niego, opuszczając lekko uszy - Więc... czemu wciąż jesteś smutny?
Ten milczał, z opuszczoną głową. Po chwili się na mnie rzucił i przytulił z łzami.
- Przyjaciół mam wszędzie... ale ty jesteś moją jedyną najlepszą przyjaciółką... - gdy to powiedział, lekko uniosłam uszy - Boje się, że cię stracę...
- Triss... - przytuliłam go z łzami.
****
Na to wspomnienie zaczęłam znowu ronić łzy. Otarłam łzy, słysząc jego pogodny śmiech. Odwróciłam się, widząc przed sobą...
- Tarkin...? TARKIN! - podbiegłam do niego, przytulając, ten też mnie przytulił.
- Przepraszam, że mnie przy tobie nie ma, siostro... - spojrzał na mnie - ale musisz być dzielna... kiedyś się spotkamy... Jesteśmy w końcu Tarkin i Mizu...
- Bliźniacy ognia i wody... - zaśmialiśmy się. Ten zaczął znikać jak ogień.
- Tarkin...?
- Odnajdę Cię, siostro... słowo! - zniknął. Wzięłam głęboki wdech. Wyszłam z jaskini, dając kamienną twarz. Przeszłam obok Sagem'a. Po chwili do niego podbiegłam.
- Dobrze, że Cię znalazłam... Musimy iść.
- Dokąd? - spytał.
- Na terenach wyczuliśmy jakąś czarną magię.
<Sagem?>